Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Europosłowie PiS: Najistotniejsze dla Europejczyków są dziś ceny energii i to powinien być priorytet naszych działań

23 listopada 2022 r.
Udostępnij

Dziś, podczas trwającej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu odbyła się debata na temat prawdziwie połączonego jednolitego rynku energii służącemu utrzymaniu niskich cen i konkurencyjności przedsiębiorstw. W dyskusji wypowiedzieli się europosłowie PiS profesor Zdzisław Krasnodębski, Beata Szydło, Anna Zalewska i Izabela Kloc.

 

Profesor Zdzisław Krasnodębski mówił, że połączenia wzajemne na rynku energii przyczyniają się z założenia do większego bezpieczeństwa, niższych cen i niższych emisji. „Niemniej jednak, dopiero dzisiaj, w sytuacji głębokiego kryzysu, którego nie przewidywała żadna europejska strategia, widać jak ważna jest również samowystarczalność poszczególnych państw” – powiedział eurodeputowany dodając, że jest oczywistym, iż w sytuacjach kryzysowych każdy operator sieci będzie przede wszystkim dbał o bezpieczeństwo odbiorców krajowych.

 

Jak wskazał polski polityk, w obliczu kryzysu energetycznego, należy zdawać sobie sprawę, że dotychczasowe priorytety unijnej polityki energetycznej są w dużej mierze nieadekwatne i konieczne będzie zmierzenie z sytuacją niedoboru i wysokich cen, przez dłuższy okres czasu.

 

Europoseł podkreślił, że jednolity rynek to przede wszystkim wspólne reguły i pewne zasady równego traktowania wewnątrz Unii, czego strażnikiem ma być Komisja. „Wczorajsza decyzja w sprawie pułapu cenowego na rynku gazu, która została wymuszona przez najsilniejsze państwo członkowskie spowodowała wielkie oburzenie i zaniepokojenie naszych obywateli” – powiedział profesor Krasnodębski i uzasadnił, że decyzję podjęto wbrew ukonstytuowanej w Radzie większości państw domagających się od Komisji ograniczenia spekulacji i windowania cen w warunkach prowadzonej w Europie wojny.

 

„Każda decyzja, którą podejmujemy w tej Izbie i każda decyzja, którą podejmuje Komisja Europejska musi być uwarunkowana świadomością tego dla kogo i w czyim imieniu tu pracujemy” – mówiła Beata Szydło wskazując jasno, że instytucje reprezentują interesy obywateli Europy, którzy powierzyli im mandat.

 

Jak wskazała eurodeputowana, każda decyzja, która podejmowana jest w tej chwili w kontekście bezpieczeństwa energetycznego, musi uwzględniać interes obywateli państw członkowskich. „Musimy myśleć o infrastrukturze, o dostawach źródeł energii i o przyszłości, ale dziś najistotniejsze jest myślenie o cenach gazu, cenach energii” – podkreśliła polska polityk i podsumowała, że to jest obecnie największy priorytet i dlatego trzeba uwzględniać uwarunkowania poszczególnych państw członkowskich.

 

Anna Zalewska przypomniała, że w Europie jest wojna, kryzys energetyczny, gospodarczy, a ludzie żyją w ubóstwie energetycznym. „Dlatego jesteśmy winni Europejczykom uczciwość” – podkreśliła. Według europosłanki działania, które podejmuje Komisja Europejska są niestety pozorowane, ponieważ nie uda się zmniejszyć cen energii bez zatrzymania ETS, a UE nic innego nie robi, jak rozszerza ETS, głęboko sięgając do kieszeni Europejczyków. „Jednocześnie Komisja Europejska nie ma odwagi powiedzieć, że zamroziła do marca dyrektywę o opodatkowaniu energii, w wyniku czego ceny energii z węgla mają wzrosnąć jeszcze od 100 do 300 procent, a ceny ciepła, energii z gazu od 300 do 500 procent” – mówiła polska polityk dodając, że blokowana jest również możliwość obniżania VAT w poszczególnych krajach członkowskich.

 

Eurodeputowana przestrzegała przed pomysłem tworzenia platform wskazując, że po wspólnych zakupach m.in. szczepionek do dzisiaj Komisja Europejska nie wytłumaczyła się z kontraktów, które zawarła z firmami farmaceutycznymi.

 

Izabela Kloc powiedziała, że Europejczycy są zaniepokojeni rachunkami za prąd i słabnącą konkurencyjnością unijnych firm. „Żyjemy w przededniu wielkiego buntu społecznego” – przestrzegała. Eurodeputowana pytała, kto jest winny tej sytuacji i stwierdziła, że większość z debatujących to zwolennicy agresywnej polityki klimatycznej, która jest główną przyczyną chaosu na dzisiejszym rynku energetycznym w Europie.

 

„Europa potrzebuje taniej i stabilnej energii. Same odnawialne źródła energii nam tego nie zapewnią” – mówiła posłanka do PE podkreślając, że jeśli ktoś myśli inaczej ten popełnia fatalny, brzemienny w skutkach błąd. Izabela Kloc wskazała, że nie ma żadnych racjonalnych powodów, aby teraz rezygnować z gazu, atomu i węgla, a jeśli UE naprawdę chce obniżyć rachunki za prąd i zwiększyć konkurencyjność unijnej gospodarki to musi uznać, że paliwa kopalne i energia jądrowa są częścią planów energetycznych i klimatycznych na następne 30-50 lat. „Nie łudźmy się, że będziemy klimatycznymi zbawcami świata” – podsumowała polska polityk.

Z twittera