Dziś w Strasburgu podczas trwającej sesji plenarnej europarlamentu miała miejsce debata nt. potrzeby europejskiego rozwiązania w dziedzinie azylu i migracji, obejmującego działania poszukiwawczo-ratownicze. Głos w dyskusji zabrała eurodeputowana EKR Beata Kempa.

Beata Kempa stwierdziła, że dyskusja o migracji jest zawsze pełna emocji, szczególnie w Parlamencie Europejskim. "Bo z jednej strony mamy uciekających przed głodem i biedą niczemu i nikomu niewinnych ludzi, ale z drugiej strony też musimy ważyć bezpieczeństwo naszych obywateli" - zauważyła. Zdaniem Kempy szczególnie ważne jest to w kontekście bardzo agresywnej polityki Rosji i Turcji, a także przy znaczącym wzroście aktywności organizacji terrorystycznych, a w szczególności organizacji, które zajmują się przemytem ludzi. "Musimy wiedzieć, że oni nas obserwują i będą czerpać korzyści z naszej naiwności" - przestrzegała.

W opinii eurodeputowanej całkowite otwarcie granic i ułatwienie wjazdu do Unii Europejskiej dla migrantów to ślepa uliczka i naiwne podejście 'zagrażające bezpieczeństwu naszemu i naszej Wspólnoty'. Jak mówiła, alternatywą jest 'stabilizacja makroekonomiczna państw imigracjogennych i pomoc humanitarna, którą Unia Europejska świadczy w wielu krajach na miejscu w Afryce i na Bliskim Wschodzie'. "To jest bardzo realna, alternatywna wobec naiwnej polityki otwartych granic, pomoc" - podkreśliła.

W tym kontekście eurodeputowana wspomniała także o instrumentalnym, cynicznym wykorzystywaniu migrantów przez reżimy w Moskwie i Białorusi. "A to w tej chwili dzieje się na granicy polskiej i Unii Europejskiej" – przypomniała Kempa.