Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Europosłowie EKR o podwójnych standardach w UE i łagodnym traktowaniu Hiszpanii

18 stycznia 2023 r.
Udostępnij

Dziś w Strasburgu podczas sesji plenarnej europarlamentu miała miejsce debata z udziałem komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa dotycząca ochrony praworządności przed bezkarnością w Hiszpanii. Głos w niej zabrali eurodeputowani EKR Patryk Jaki, Beata Kempa oraz Jadwiga Wiśniewska.

 

Patryk Jaki stwierdził, że rząd Hiszpanii, jak typowa lewica, robi wszystko odwrotnie niż mówi. "Od lat atakuje Polskę za wybieranie Rady Sądownictwa przez polityków, mimo że robi dokładnie to samo, dokładnie w ten sam sposób" – zauważył. Co więcej, jak dodał europoseł, w Hiszpanii właśnie powołano na sędziów polityków, w tym ministra sprawiedliwości. "Wasz i niemiecki wymiar sprawiedliwości są najbardziej upolitycznione w całej Europie. Tylko oczywiście pan komisarz udaje, że tego nie widzi" – mówił Jaki.

Polski polityk przypomniał także, że w Parlamencie Europejskim wielokrotnie były przyjmowane rezolucje – zarówno z inicjatywy europosłów EPP, jak i lewicy – mówiące, że politycy nie powinni wybierać sędziów. "A potem przyjeżdżacie do swojego kraju i bez względu na to, kto rządzi, robicie dokładnie to" – stwierdził. Jak mówił, to samo dotyczy kwestii gender i obrony kobiet. "Ile razy mówiliście o tym z tej mównicy? Po czym przyjmujecie nowelizację kodeku karnego obniżającego kary za przestępstwa seksualne w konsekwencji czego na wolność wychodzi prawie dwustu gwałcicieli, a kobiety są teraz w większym niebezpieczeństwie" – zauważył europoseł dodając: "Chcecie Europy, gdzie lewica i komuniści mogą bezkarnie kłamać, puszczać na żer gwałcicieli i niszczyć praworządność. I jeszcze mówić, że to wszystko robią w imię prawdy, sprawiedliwości i praworządności. Typowa lewica – najciemniej pod latarnią!".

 

Beata Kempa zacytowała jednego z przedmówców, który stwierdził: „Demokracja europejska uczy przegrywać”. "To ja pytam pana Lópeza Aguilara, dlaczego tej maksymy życiowej nie przekazał polskiej opozycji, którą tak ochoczo wspierał? Za to wziął pan pałkę pt. "praworządność" i nawet na terenie naszego kraju potrafił pan tą pałką uderzać. Niech pan zobaczy dzisiaj jak to boli, bo dzisiaj ta kwestia dotyczy pańskiego rządu" – mówiła eurodeputowana. Polska polityk stwierdziła, że jest daleka od wtrącania się w wewnętrzne sprawy kraju członkowskiego, bo kwestie sądownictwa to nie jest domena traktatowa Unii Europejskiej. Jednak, jak zauważyła, instytucje unijne nieustannie to robią w przypadku Polski. "Wpadliście więc Państwo we własną pułapkę" – stwierdziła Kempa, mówiąc, że nie zgadza się z łamaniem wolności słowa i wyznania i wprowadzaniem w Hiszpanii przepisów, które ograniczają wolność religii. "Nie zgadzam się z tym, żeby przestępcy seksualni byli na wolności, mieli obniżone kary i żeby kobiety czuły się zagrożone" – podkreśliła. 

 

Jadwiga Wiśniewska przypomniała, że wczoraj w Parlamencie Europejskim była dyskusja o korupcji, która bardzo mocno dotknęła lewą stroną sceny politycznej. "Dziś z kolei mówimy o praworządności w Hiszpanii. Ale dzisiejsza dyskusja sprowadza się de facto do tego, że obnażamy podwójne standardy" – stwierdziła eurodeputowana. Jak zauważyła, to właśnie socjaliści najgoręcej i najbardziej bezwzględnie atakowali Polskę i Węgry pod każdym pretekstem, zawsze pod fałszywymi zarzutami, zarzucając rzekome łamanie praworządności. Wiśniewska przypomniała także warunki stawiane Polsce i dopytywała komisarza o kwestię kamieni milowych dla Hiszpanii. "Czy zadbał Pan o to, by do hiszpańskich kamieni milowych wpisano, żeby usprawnić kwestie Krajowej Rady Sądowniczej w Hiszpanii? Czy zapisano, że ograniczy się dostęp do środków unijnych, jeśli Hiszpania nie podniesie kar za korupcję?" – pytała eurodeputowana przypominając, że obniżono tam kary za to przestępstwo, jak również obniżono kary za przestępstwa seksualne. "Czy pani przewodnicząca Barley oburzyła się i powiedziała, że w związku z tym, że w Hiszpanii obniża się kary za przestępstwa seksualne, należy Hiszpanię "zagłodzić"? Nie" – zauważyła Wiśniewska. Jak stwierdziła, to dzisiejsza debata jest więc najdobitniejszym dowodem na to, iż w UE stosuje się podwójne standardy, a ta dyskusja obnaża hipokryzję lewicy.

Z twittera