Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Europosłowie PiS: Konserwatyzm nie ma nic wspólnego z szaleństwem ekstremizmu lewicowego, jakim były faszyzm i nazizm

18 stycznia 2023 r.
Udostępnij

 

Parlament Europejski dyskutował dziś w Strasburgu na temat zagrożeń terrorystycznych ze strony skrajnie prawicowych sieci ekstremistycznych występujących przeciwko demokratycznemu porządkowi konstytucyjnemu. W debacie wypowiedzieli się europosłowie PiS Joachim Brudziński i Elżbieta Kruk.

 

Joachim Brudziński przyznał, że wśród debatujących prawdopodobnie nie ma nikogo, kto by twierdził, ze niepotrzebna jest walka zarówno z prawicowym, jak i lewicowym ekstremizmem, bo każdy ekstremizm oczywiście jest czymś złym, jednak zwrócił uwagę na inne niebezpieczeństwo. "Pod płaszczem walki z ekstremizmem prawicowym próbuje się przypisać partiom konserwatywnym to miano" – powiedział eurodeputowany przedstawiając raport Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego, który dyskutowany był w lipcu, a w którym próbuje się przypisać ekstremizm prawicowy partii Prawo i Sprawiedliwość, wskazuje się na Radio Maryja, a także na NSZZ Solidarność. "Ta sama Solidarność, która doprowadziła do upadku Muru Berlińskiego przedstawiana jest jako przejaw ekstremizmu politycznego" - zauważył.

 

Eurodeputowany przypomniał, że zarówno nazizm jak i faszyzm mają korzenie i konotacje lewicowe, więc, według polskiego polityka, ekstremizm jest zdecydowanie większym problemem lewicy, niż konserwatystów. Joachim Brudziński wspomniał też, że jako minister spraw wewnętrznych zwalczał każdy przejaw ekstremizmu i ze zdumieniem przyjął sytuację, w której, ponad 300 tysięcy Polaków określane było mianem faszystów tylko dlatego, że maszerowało świętując setną rocznicę niepodległości swojego kraju. "Opamiętajcie się. Konserwatyzm nie ma nic wspólnego z szaleństwem ekstremizmu lewicowego, jakim były faszyzm i nazizm" – podsumował Brudziński.

 

Elżbieta Kruk mówiła, że zagrożenia terrorystyczne to tak istotny problem, że należałoby się spodziewać, że będzie debatowany w Parlamencie Europejskim poważnie, z troską o bezpieczeństwo obywateli, a nie wykorzystywany instrumentalnie. "Z raportu Europolu z 2022 r. na temat terroryzmu religijnego i politycznego w Unii Europejskiej wynika, że w trzech ostatnich latach doszło do większej liczby ataków o charakterze islamistycznym (43 przypadki) i lewicowym (52 przypadki) niż prawicowym (9 przypadków) – choć to oczywiście i tak dużo" – powiedziała eurodeputowana i dodała, że ideologia lewicy i muzułmański ekstremizm stanowią wobec tego poważniejsze zagrożenie dla demokracji, porządku konstytucyjnego i bezpieczeństwa w Unii.

 

”Zaniepokojenie Parlamentu wyłącznie terroryzmem prawicowym jest więc hipokryzją" – mówiła polska polityk stwierdzając, że chodzi tu o oczernianie przeciwników politycznych. "To właśnie partie zatroskane bezpieczeństwem Europejczyków, krytykujące masową migrację, poważnie traktując obawy obywateli otrzymują miano skrajnej prawicy. Czy to nie dziwne?" – dopytywała. Elżbieta Kruk przypomniała, że pierwszy przewodniczący Komisji Europejskiej, Walter Hallstein współpracował z hitlerowskimi narodowymi socjalistami, a główny budynek Parlamentu Europejskiego poświęcono pamięci komunisty - Altiero Spinellego. "Takie tu mamy tradycje" – podkreśliła Kruk.

Z twittera