W Parlamencie Europejskim w Strasburgu obyła się debata w sprawie zapobiegania handlowi ludźmi i zwalczania tego procederu oraz ochrony jego ofiar. Głos w dyskusji zabrała eurodeputowana EKR Beata Kempa.

Beata Kempa apelowała o bardzo konkretne, celowe, ale przede wszystkim natychmiastowe działania i zdecydowanie większą aktywność państw członkowskich w zwalczaniu przemytu i handlu ludźmi. „Potrzebujemy przede wszystkim wyższych kar za ten proceder i surowszego traktowania winnych” - stwierdziła. Polska polityk poinformowała, że dwie grupy szczególnie narażone, to kobiety i dzieci. Zwróciła przy tym uwagę na przerażające dane, które wskazują, że co roku około 300 tysięcy dzieci staje się ofiarami handlarzy. Choć z zadowoleniem przyjęła fakt, iż Unia Europejska chce w tej sprawie zrobić więcej, zastanawiała się dlaczego wciąż akceptowana jest surogacja dzieci, która wiąże się z opłatą za to zjawisko. „Dosyć przymykania oczu na ten haniebny proceder, który jest niczym innym, jak handlem ludźmi” - wzywała polska polityk. Pytała również, dlaczego wciąż akceptowany jest przemyt łodziami krążącymi po Morzu Śródziemnym oraz Atlantyku i dostarczającymi ludzi do Europy. Z przykrością zauważyła, że często łodzie te toną, a ich pasażerowie giną na morzu. Zaznaczyła również, że "niektóre z organizacji pozarządowych w jakiejś części za to odpowiadają i nie możemy ich usprawiedliwiać".

Eurodeputowana stwierdziła, że najprostsze sposoby okazują się najskuteczniejsze i apelowała ponownie o zdecydowane i skuteczne działania w tej sprawie.