Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Europosłowie PiS nt. elektrowni jądrowej na Białorusi

28 października 2020 r.
Udostępnij

Dziś podczas posiedzenia Komisji Petycji (PETI) PE miała miejsce dyskusja na temat naruszenia bezpieczeństwa środowiskowego oraz jądrowego przez elektrownię jądrową w Ostrowcu na Białorusi.

W imieniu grupy EKR głos w niej zabrali europosłowie Kosma Złotowski oraz Ryszard Czarnecki.

 

Kosma Złotowski stwierdził, że projekt tej elektrowni od początku budził uzasadnione wątpliwości co do jej bezpieczeństwa. "Przestarzała technologia stwarza istotne zagrożenie dla państw bałtyckich, zwłaszcza Litwy, ale dobrze wiemy, że awarie takiego rektora mają ogromny zasięg geograficzny" – uzasadniał. Jak dodał, elektrownia została zbudowana przez Rosatom, państwowy rosyjski koncern jądrowy i sfinansowana przez Moskwę za pomocą linii kredytowej w wysokości 10 miliardów dolarów.

Zdaniem polskiego polityka w obecnej sytuacji politycznej jej istnienie jest podwójnie niebezpieczne. "Ta elektrownia jądrowa jest przykładem dążenia Rosji do utrzymywania za wszelką cenę państw leżących wzdłuż jej granic w orbicie swoich wpływów, ponieważ jej obsługa w zakresie dostaw paliwa, know-how, części zamiennych, a później wycofania obiektu z eksploatacji i jego demontażu to ponad 50 lat kontroli Rosji nad ważnym elementem funkcjonowania białoruskiego państwa" – wskazywał Złotowski. Jak mówił poseł do PE: "Białoruś popadnie z uzależnienia od rosyjskiego gazu w uzależnienie od rosyjskiej pomocy przy obsłudze tej elektrowni. Ostrowiec będzie dla Białorusi tym samym, czym Nord Stream 2 ma być dla Unii Europejskiej. Przykładem walki Moskwy o dominację i strefy wpływów przy pomocy energetyki".

Ryszard Czarnecki mówił, że planowane na 7 listopada otwarcie elektrowni w Ostrowcu stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski i szerzej: całej UE. "Przy jej budowie zginęło 5 osób, były awarie, strajk budowniczych, korpus reaktora spadł z wysokości siedmiu metrów" - wymieniał. Ponadto, jak zauważył Ryszard Czarnecki, elektrownia znajduje się dwa razy bliżej Polski niż Czarnobyl.

Polityk PiS podkreślił, że według opinii wielu niezależnych ekspertów elektrownia nie jest bezpieczna i nie spełnia wielu europejskich norm, zaś reaktor jest praktycznie prototypem, a jedyny pracujący tego typu reaktor został zamontowany 3 lata temu w rosyjskiej elektrowni pod miastem Nowoworonież i zaraz po uruchomieniu nastąpiła jego awaria, po czym całkowicie spłonął generator. "Grozi nam katastrofa, której skutki mogą być tragiczne także dla Polski" – podkreślał Czarnecki.

Ponadto, zdaniem europosła PiS, poza zagrożeniem ekologicznym, istnieje także groźba trwałego uzależnienia Białorusi od Moskwy. "To przykład imperialnej polityki Rosji, która nie może być akceptowana.  Białoruś walczy dzisiaj o wolność, a ten projekt skazuje ją na bycie gospodarczą kolonią przez kolejne dziesięciolecia. Unia Europejska nie może być bierna" - stwierdził.

Z twittera