Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Złotowski pyta komisarz Vestager: Czy Komisja potrafi przekonać platformy cyfrowe by zrezygnowały ze swojej uprzywilejowanej pozycji na rynku?

23 lutego 2021 r.
Udostępnij

Dziś podczas posiedzenia Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów miała miejsce wymiana poglądów z Margrethe Vestager, wiceprzewodniczącą wykonawczą Komisji Europejskiej do spraw Europy na miarę ery cyfrowej dotycząca aktu o usługach cyfrowych i aktu o rynku cyfrowym . W imieniu grupy EKR dyskusji głos zabrał europoseł PiS Kosma Złotowski.

"Pozycja rynkowa największych platform cyfrowych w zasadzie obliguje do korzystania z nich przez większość użytkowników Internetu" – zauważył europoseł PiS. W opinii polskiego polityka to sytuacja bardzo przypominająca monopol i dlatego jest tak niebezpieczna.
Złotowski mówił, że media społecznościowe to dzisiaj nie tylko źródło rozrywki, ale także wiedzy o świecie. Jak dodał, często wiedzy zmanipulowanej lub odpowiednio ocenzurowanej. "To wywołuje oczywiście określone konsekwencje polityczne" - stwierdził.
W tym kontekście poseł do PE pytał duńską polityk, czy jej zdaniem platformy cyfrowe i media społecznościowe zrezygnują dobrowolnie z tej ogromnej władzy. "Czy nie grozi Unii Europejskiej powtórka z Australii, gdzie Facebook po prostu zaszantażował całe społeczeństwo wyłączając część funkcji portalu by wywrzeć presję na władze i wymusić korzystne dla siebie decyzje?" – dopytywał.

Złotowski chciał również wiedzieć czy akt o usługach cyfrowych na pewno oznacza wyłącznie korzyści dla konsumentów? "Czy przyjęcie nowych regulacji nie spowoduje, że europejski użytkownik będzie miał do dyspozycji mniej serwisów, mniej funkcji platform społecznościowych i po prostu gorszą ofertę niż użytkownicy w USA czy Azji?" – pytał. "Skoro mówimy, że nielegalne postępowanie offline, powinno być nielegalne online, przypomnę, że co legalne offline powinno być także legalne online" – zauważył, wskazując, że dotyczy to przede wszystkim geoblockingu. Złotowski zwrócił się do komisarz Vestager z pytaniem, w jaki sposób zaproponowane rozwiązania pozwolą walczyć z tym bardzo szkodliwym dla jednolitego rynku i konsumentów zjawiskiem.

"Nie byłoby nas tutaj, gdyby platformy rzeczywiście chciały z własnej woli oddać część swojej władzy"- stwierdziła Margrethe Vestager. Jak dodała, Komisja pracuje z licznymi platformami na zasadzie dobrowolnej w zakresie usuwania nielegalnych treści. Jednakże, wskazała, nie udało się znaleźć dobrego długoterminowego rozwiązania w zakresie nielegalnych treści. Wiceprzewodnicząca KE podkreśliła, że tylko jeżeli Parlament Europejski razem z Radą wprowadzi nowe rozwiązania prawne, coś będzie się mogło zmienić. "Tak było z RODO, tak było z dyrektywą w zakresie praw autorskich i mam nadzieję, że tak będzie też z tymi wnioskami – że one pomogą nam wprowadzić zmianę" - wskazała.
Odnosząc się do pytania, kto skorzysta na tych aktach, duńska polityk odparła, że przedsiębiorstwa, które starają się prowadzić swoją działalność uczciwie, tzn. w oparciu o wymagania unijne i krajowe. "Korzystając z nowych rozwiązań sprawią, że nie będzie dostępu do podróbek i do rzeczy nielegalnie sprowadzanych" - mówiła. Jak wskazała, oznacza to świadomy wybór, ponieważ produkty i zachowania, które zakazane są w tzw. realu będą też zakazane w Internecie. "To jest wzięcie odpowiedzialności, a nie ograniczanie możliwości wolnego wyboru" - podkreśliła. Margrethe Vestager stwierdziała, że trzeba znaleźć pewną równowagę i złoty środek, by wprowadzić jedynie te zakazy, które są rzeczywiście konieczne, a jednocześnie zostawić przestrzeń na innowacje i możliwość wyboru.
W odniesieniu do geoblokowania komisarz Vestager mówiła, że powoli udaje się docierać do jakichś rozwiązań, ale wciąż są obszary, w których przedsiębiorstwa nie spełniają wcześniej przyjętych rozwiązań prawnych. "Mam nadzieję, że uda nam się rozwiązać kwestię geoblokowania, ponieważ ludzie nie mają problemu z tym, żeby korzystać z płatnych treści, o ile tylko mają do nich dostęp" – dodała.

Z twittera