Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Witold Waszczykowski w dyskusji z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem

7 września 2023 r.
Udostępnij

Dziś w Brukseli podczas nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych (AFET) wspólnie z Podkomisją Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE) oraz we współpracy z Delegacją ds. Stosunków ze Zgromadzeniem Parlamentarnym NATO (DNAT) miała miejsce wymiana poglądów z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, w której głos zabrał eurodeputowany PiS Witold Waszczykowski.

 

Waszczykowski pogratulował Stoltenbergowi ponownego przedłużenia kadencji jako szefa NATO na kolejnych 12 miesięcy. "Cieszy nas to, ponieważ wysoko cenimy sobie Pana służbę i osiągniecia jako Sekretarza Generalnego NATO" - podkreślił. Jednocześnie eurodeputowany PiS podzielił się kilkoma krytycznymi uwagami w odniesieniu do ostatniego szczytu Sojuszu. Stwierdził, że  - porównując do szczytu w Warszawie z lutego br. - 36. szczyt NATO zorganizowany w Wilnie 11–12 lipca pozostawiał wiele do życzenia. Wyjaśnił, że wątpliwości dotyczą m.in. kwestii bezpieczeństwa, które nie zostało wzmocnione poprzez dodatkową obecność sił wojskowych na wschodniej flance Sojuszu: "Oczekiwaliśmy, że bataliony NATO zostaną przekształcone w brygady albo nawet uzyskają wyższą rangę. Zamiast tego otrzymaliśmy dodatkowe warunki i plany awaryjne.”

 

„Pytanie kto będzie te plany realizował, a przede wszystkim kto będzie zawiadował obroną wschodniej flanki? Do dzisiaj nie powołano pionu dowództwa wschodniej flanki. Wschodnia flanka jest oddalona o 250 km od granicy rosyjskiej i 500 km od sił umieszczonych w zachodniej części Europy, które to siły mają bronić naszego regionu" – wskazywał były szef polskiej dyplomacji.

 

W odpowiedzi, Stoltenberg stwierdził, że obydwa szczyty zakończyły się sukcesem, choć faktycznie znacznie się od siebie różniły. "W Warszawie postanowiliśmy, że będziemy rozmieszczać nowe grupy bojowe. Przed Wilnem aktywowaliśmy plany obronne NATO, dając tym samym możliwość rozmieszczania większych sił tam, gdzie jest to konieczne. Tym samym zwiększyła się nasza obecność na wschodniej flance. Podwoiliśmy liczbę batalionów do 48 i mamy tam także siły marynarki wojennej. Musimy być w stanie bronić każdej części terytorium NATO - tu chodzi o naszą obecność i także o naszą zdolność wzmocnienia tej obecności. To jest klucz do odpowiedzi na zagrożenia wynikające z napaści Rosji na Ukrainę" – mówił szef NATO.

 

Komentując wypowiedź sekretarza generalnego NATO, Witold Waszczykowski podkreślił: „Odpowiedź Jensa Stoltenberga na moje wątpliwości była niestety wymijająca. Podejrzewam, że szef NATO doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że źródłem problemu jest brak zgody krajów, takich jak Francja na jasną definicję zagrożenia i właściwą na nie reakcję. Zamiast tego Berlin i Paryż liczą na dobrą wolę Putina i nie chcą prowokować Rosji”.

Z twittera