Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Krzysztof Jurgiel o liberalizacji handlu w zakresie produktów ukraińskich

28 czerwca 2023 r.
Udostępnij

Podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) odbyła się wymiana poglądów z Komisją Europejską na temat kwestii związanych z tymczasową liberalizacją handlu mającą zastosowanie do produktów ukraińskich. W debacie udział wziął europoseł PiS Krzysztof Jurgiel.

 

"Całkowita liberalizacja importu z Ukrainy, tj. niedawno przedłużone o kolejny rok autonomiczne środki handlowe, mają wpływ szokowy na europejskie rynki i niosą ze sobą zagrożenia, ponieważ Ukraina jest jednym z największych producentów i eksporterów roślinnych produktów rolnych w tej części świata" – mówił Krzysztof Jurgiel. Eurodeputowany wskazał, że liberalizacja handlu między UE a Ukrainą powinna następować stopniowo, w ramach integracji Ukrainy z UE. Według polskiego polityka Ukraina powinna konsekwentnie dostosowywać swoje prawo do wymogów UE, a w odpowiedzi na to, następować powinna wzajemna liberalizacja handlu rolnego. "Tymczasem wprowadzona przez UE szokowa, dokonana bez wyjątków i okresów przejściowych, pełna liberalizacja importu z Ukrainy przyczyniła się do zakłóceń między innymi na polskim rynku. Dotyczyło to nie tylko zbóż, lecz również mąki, jaj i mięsa drobiowego. Odnotowujemy też poważne problemy na rynku owoców miękkich związane ze wzrostem przywozu z Ukrainy" - powiedział.

 

Jak poinformował były minister rolnictwa, do 15 września import do Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii ukraińskiej pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika jest zakazany na podstawie rozporządzenia Komisji Europejskiej i przekazał, że według strony polskiej zakaz ten powinien być przedłużony do czasu ustabilizowania sytuacji rynkowej.

 

"Komisja Europejska powinna przeanalizować sytuację na rynkach graniczących z Ukrainą i zaproponować szersze działania zaradcze, np. wsparcie dla producentów. Powinna też szybciej odpowiadać na wnioski dotyczące wykorzystania rezerwy rynkowej" – podkreślił Krzysztof Jurgiel.

Z twittera