Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Europosłowie PiS o uprawnieniach śledczych PE

9 czerwca 2021 r.
Udostępnij

Dziś w Strasburgu, Parlament Europejski w czasie sesji plenarnej obradował nad kwestią uprawnień śledczych Parlamentu Europejskiego. Głos w debacie zabrali eurodeputowani PiS Joachim Brudziński i Jadwiga Wiśniewska. 

 

„Traktat lizboński zmienił procedurę dotyczące określenia postanowień regulujących wykonywanie uprawnień śledczych” - mówił Joachim Brudziński i wskazał na art. 226 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, który stanowi, że szczegółowe postanowienia dotyczące wykonywania uprawnień śledczych określa PE, stanowiąc w drodze rozporządzeń z własnej inicjatywy zgodnie ze specjalną procedurą ustawodawczą po uzyskaniu zgody Rady i Komisji. „Warto tu przypomnieć, że Rada i Komisja zwracały uwagę, że do uprawnień śledczych PE należy zastosowanie środków związanych z odpowiedzialnością polityczną, nie zaś sądową. A funkcja kontrolna PE musi być wykonywana w ramach ogólnie przyjętych ram i funkcji, jakie nadaje mu PE” - przekazał. 

 

Polski polityk podkreślił, że należy respektować prawo PE do sprawowania kontroli politycznej UE i realizowania przez niego uprawnień śledczych zgodnie z art. 226 traktatu, ale przy zachowaniu równowagi międzyinstytucjonalnej oraz poszanowaniu kompetencji państw członkowskich oraz innych instytucji UE. „Szanowni Państwo, clou tej sprawy zapisane jest w ostatnim zdaniu. PE nie może przypisywać sobie kompetencji, które do niego nie należą, a to dziś próbuje robić cześć tej Izby” - podsumował Joachim Brudziński. 

 

Jadwiga Wiśniewska pytała retorycznie, do czego właściwie sprowadza się dziś debata Parlamentu. „Do konieczności postanowienia, jakiej UE chcemy” - powiedziała eurodeputowana i dodała, że obecne dyskusje wskazują na to, że większa część PE chciałaby UE jako federalistycznego związku państw. „A może chcecie Państwo takiego jednomyślnego związku, jakim był Związek Sowiecki? Jedna myśl, jedna rada, jeden sposób widzenia świata” - stwierdziła. 

 

Europosłanka wytknęła hipokryzję Parlamentu Europejskiego wskazując, że tolerancja jego większości kończy się tam, gdzie zaczyna się odmienna od nich. „Jeśli nie będziemy się różnić i nie będziemy zjednoczeni w różnorodności to UE będzie zmierzała donikąd. Jakiej UE chcemy? Unii wartości i zasad” - podkreśliła polska polityk i przypomniała sytuację, kiedy wiceprzewodnicząca PE Katarina Barley stwierdziła, iż państwa członkowskie, których rządy jej się nie podobają, należy zagłodzić - „przez takie działania stosujecie Państwo dyktaturę” - zakończyła Jadwiga Wiśniewska. 

Z twittera