Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Europosłowie PiS o kryzysie uchodźczym na polskiej granicy

28 września 2021 r.
Udostępnij

Dziś w Brukseli, podczas posiedzenia komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego, europosłowie dyskutowali nt. sprawozdania dotyczącego wsparcia humanitarnego dla uchodźców w Turcji. W dyskusji głos zabrał kontrsprawozdawca EKR Bogdan Rzońca oraz Zbigniew Kuźmiuk.

 

Bogdan Rzońca mówił, że grupa EKR popiera przeznaczanie środków na rzecz uchodźców syryjskich znajdujących się na terytorium Turcji, Jordanii czy Libanu. Jednakże zdaniem europosła potrzebna jest szersza dyskusja w tej materii. "Bo problem z uchodźcami będzie narastał" – uważa Rzońca.

Eurodeputowany PiS przypomniał w tym kontekście o problemie na granicy polsko-białoruskiej. "Codziennie napływają nowe informacje, że poprzez przestępcze wręcz działania rządu białoruskiego i działanie białoruskie tych uchodźców z Azji na granicy Polski i Białorusi codziennie przybywa" - dodał. Jak podkreślił, to jest działanie z premedytacją i z pewnością za jakiś czas problem się nasili. "Bo mówi się nawet o tysiącach uchodźców, którzy zostaną tam dowiezieni w sposób przestępczy, niezgodny z prawem polskim" - wskazywał.

 

Zbigniew Kuźmiuk stwierdził, że choć oczywiście należy mówić o unijnym wsparciu dla uchodźców z Turcji, Jordanii i Libanu, to trzeba również pamiętać o problemach w innych częściach Europy. "W ostatnich miesiącach mamy niezwykle uaktywniający się reżim na Białorusi, który transportuje imigrantów samolotami z Iraku, a także z Syrii do Mińska, a następnie transportuje tych ludzi na granice białorusko-polską i próbuje doprowadzić do tego, by tę granicę nielegalnie przekraczali" – zauważył. Jak podkreślił, jest to coraz poważniejszy problem. "Według szacunków naszych służb granicznych tego rodzaju emigrantów sprowadzonych przez reżim Białorusi znajduje się w tym kraju około kilkunastu tysięcy. Spodziewamy się, że wszyscy ci ludzie znajdą się na granicy białorusko-polskiej i będą próbowali ją forsować" - dodał.

Europoseł PiS wskazał, że wprawdzie polska Straż Graniczna oraz Wojsko Polskie jak do tej pory daje sobie radę na tej granicy o własnych siłach, lecz należy zauważyć, że nie jest rzecz incydentalna, a najprawdopodobniej projekt polityczny, który będzie forsowany w najbliższych miesiącach. "I w związku z tym te środki będą potrzebne nie tylko dla Turcji, Jordanii czy Libanu, ale także dla wsparcia naszego kraju, który zmaga się z tym coraz bardziej poważnym problemem imigracyjnym" - zaznaczył.

Z twittera