Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Europosłowie PiS: Nakładanie nowych obciążeń administracyjnych na europejskie przedsiębiorstwa jest błędem

23 listopada 2020 r.
Udostępnij

Dziś, podczas pierwszego dnia drugiej w listopadzie sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego, eurodeputowani dyskutowali na temat sprawozdania dotyczącego dążenia do bardziej zrównoważonego jednolitego rynku dla przedsiębiorstw i konsumentów. W imieniu grupy EKR głos w debacie zabrali europosłowie PiS Kosma Złotowski oraz Beata Mazurek.

 

Kosma Złotowski stwierdził, że przedmiotowe sprawozdanie stanowi zestawienie kilku trafnych obserwacji z bardzo wieloma pobożnymi życzeniami i nierealistycznymi postulatami.

"Czy jednolity rynek ma swoje wady? Tak, oczywiście" – przekonywał Złotowski. Europoseł wskazywał, że konkurencja między producentami, którzy rywalizują przede wszystkim ceną, ma swój wpływ na trwałość niektórych produktów. "Ale czy jest to powód, żeby uznać, że skracanie cyklu życia produktu jest działaniem celowym i powszechnym, jak sugeruje sprawozdawca?" – pytał polityk.

Złotowski mówił, że raport nie prezentuje dowodów na poparcie tej tezy, a mimo to sugeruje się wiele nowych i kosztownych wymogów administracyjnych dla przedsiębiorstw. "Każde nowe, wprowadzone pochopnie, bez odpowiednich analiz i badań rynku, biurokratyczne obciążenie znacząco wpłynie na ceny i ograniczy konkurencyjność europejskich firm. W dobie kryzysu gospodarczego to fatalna perspektywa" - zauważył.

Europoseł stwierdził, że centralistyczne podejście, zgodnie z którym nieświadomy konsument musi być prowadzony za rękę jak dziecko, a każdy produkt powinien być w zasadzie identyczny, przypomina rzeczywistość, którą w krajach realnego socjalizmu pamiętamy aż za dobrze. "Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że ten model gospodarczy nie zadziałał wtedy i nie zadziała teraz" – dodał Złotowski.

Europoseł mówił, że konsumenci dokonują wyborów świadomie, szukając produktów trwalszych i bardziej przyjaznych środowisku, o ile właśnie takie towary chcą kupić. Także przedsiębiorcy chcą być postrzegani jako bardziej odpowiedzialni i zrównoważeni, a to, czy są wiarygodni czy nie w tych staraniach, to także element rywalizacji rynkowej. "Nie powinniśmy w nią ingerować zbyt mocno zakazami i nakazami, które dla wielu firm, zwłaszcza małych i średnich, będą kolejną barierą nie do pokonania" - przekonywał.

Europoseł PiS wyraził jednocześnie nadzieję, że Komisja oprze swoje propozycje legislacyjne na rzetelnych danych. "Zamiast centralizmu i biurokracji potrzebujemy projektów pilotażowych, doradztwa, systemu zachęt dla przedsiębiorców i wiarygodnych informacji dla konsumentów, a wszystko to z uwzględnieniem realiów wolnego rynku" – wskazywał Złotowski.

 

Beata Mazurek podkreśliła, że spośród wielu istotnych kwestii dla zapewnienia funkcjonowania zrównoważonego rynku, najbardziej kluczową wydaje się być kwestia bezpieczeństwa dla konsumentów. "W następstwie pandemii, która skutecznie zakłóciła funkcjonowanie rynku, istnieje potrzeba wdrożenia mechanizmów, dzięki którym konsumenci będą mieli pewność, że kupują bezpieczne oraz dostępne produkty i usługi, wspierając przy tym uczciwie działających przedsiębiorców" - mówiła. Zdaniem eurodeputowanej PiS konsumenci, niezależnie od tego, w jakim kraju Unii Europejskiej się znajdują, powinni mieć możliwość skutecznego dochodzenia praw przysługujących im względem przedsiębiorców, tak jak przedsiębiorcy są uprawnieni do sprzedawania swoich produktów i oferowania swoich usług wszystkim konsumentom na jednolitym rynku.

"Musimy zastanowić się nad zmianą sposobu produkcji i konsumpcji w Europie. Produkty powinny być bardziej zrównoważone, przyjazne środowisku, o dłuższej trwałości i możliwości naprawy" – wskazywała Mazurek.

Polska polityk zaznaczyła, że obecnie największym wyzwaniem jest znalezienie rozwiązania, które jednocześnie zachęci konsumentów do zrównoważonej konsumpcji, a producentów do przechodzenia na zieloną gospodarkę. "W tym kontekście musimy zastanowić się czy nakładanie obowiązkowych obciążeń i certyfikatów na europejskie przedsiębiorstwa, a przez to przerzucenie nieuniknionych dodatkowych kosztów na konsumentów jest tu rozwiązaniem" – zauważyła dodając, że działania, które mają wesprzeć i zabezpieczyć konsumentów, nie mogą doprowadzić do zawężenia ich wyborów. "Musimy szczególnie zwracać na to uwagę, by zachować tę istotną proporcję" - apelowała.

Z twittera