Powrót do listy Następny artykuł Poprzedni artykuł

Eurodeputowani solidarni z obywatelami Białorusi

9 września 2020 r.
Udostępnij

Dzisiaj w Parlamencie Europejskim w Brukseli z inicjatywy szefa delegacji ds. stosunków UE - Rosja eurodeputowanego PiS Ryszarda Czarneckiego oraz UE – Białoruś Roberta Biedronia odbyło się wspólne posiedzenie obydwóch delegacji. Celem spotkania było omówienie kryzysu politycznego na Białorusi po wyborach prezydenckich 9 sierpnia oraz polityki Rosji wobec Białorusi w tym kontekście.

W spotkaniu udział wzięli europosłowie oraz m.in. Wiceprezes Fundacji Wolna Rosja Władimir Kara-Murza oraz ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś.

 

"Jesteśmy głęboko zaniepokojeni sytuacją na Białorusi i sygnałami, jakie płyną z Moskwy" – mówił Ryszard Czarnecki otwierając spotkanie. Polski polityk podkreślał solidarność Parlamentu Europejskiego z obywatelami Białorusi, którzy pokojowo domagają się uznania prawdziwego wyniku wyborów prezydenckich. "Myślimy o ofiarach represji na Białorusi, rannych i aresztowanych. Myślimy także o rodzinach, które muszą cierpieć z powodu nieproporcjonalnego użycia siły sił bezpieczeństwa i ewidentnej bezkarności" – dodał Czarnecki.

Eurodeputowany zwrócił uwagę, że niedawne wahania rosyjskiego stanowiska wobec Białorusi odzwierciedlały najpierw nieufność Kremla wobec prezydenta Łukaszenki, a następnie świadomość, że dla rosyjskiego reżimu zbyt ryzykowne byłoby pozwolenie na narastanie powszechnego protestu u bezpośredniego sąsiada. "Zarówno reżim Łukaszenki, jak i Putin boją się żądań ludzi dotyczących przejrzystych i uczciwych wyborów, a także wszelkich roszczeń do podstawowych wolności. Łatwo Moskwie i Mińskowi argumentować, że protesty uliczne, zarówno w Rosji, jak i na Białorusi, są wynikiem zagranicznych spisków, ale to też dowód na to, że żaden z nich nie ma innego uzasadnienia dla państwowych represji" - zauważył.

 

Przewodniczący delegacji UE – Rosja mówił również, że Parlament Europejski wraz z innymi unijnymi instytucjami jest gotów zaoferować mediację między przedstawicielami wszystkich stron na Białorusi w celu wypracowania wspólnie akceptowanych rozwiązań. "Miejmy nadzieję, że UE przedstawi zdecydowane stanowisko wobec Białorusi. Jednym z podstawowych obowiązków Unii Europejskiej jest promowanie demokracji i praw człowieka na całym świecie" – zaznaczył Ryszard Czarnecki.

 

W dyskusji głos zabrał również Witold Waszczykowski, przewodniczący delegacji PE do spraw stosunków z Ukrainą. "Zdobycze terytorialne są bardzo ważne dla imperialnych zapędów Rosji. Z tego powodu Białoruś jest dla Moskwy niezbędna, ponieważ tworzy dla nich dodatkową strefę buforową" – mówił były szef polskiej dyplomacji. W opinii polityka Rosja woli ekspansję terytorialną niż rozwój gospodarczy i technologiczny. "Dlatego tak kluczowe są dla niej instrumenty, takie jak dostawy energii i surowce. Być może w przyszłości wykorzysta swoją siłę militarną, aby utrzymać Białoruś pod swoją dominacją" – mówił Waszczykowski.

 

Jak zauważył eurodeputowany wojna z Gruzją i Ukrainą stworzyła opór wobec rosyjskiej okupacji i jeszcze większą sympatię ludności tych dwóch krajów do Zachodu. "Dlatego myślę, że Rosja nie powtórzy tego schematu na Białorusi. Powiedziałbym raczej, że Rosja zdecyduje się na miękką aneksję, aby stopniowo wchłonąć swojego sąsiada" – dodał.

Witold Waszczykowski mówił również, że jest wielce prawdopodobne, że Moskwa i Mińsk dokonają w przyszłości zmian konstytucyjnych, jednak nie doprowadziłoby to do znacznej demokratyzacji Białorusi, ale do zmian w kierunku powstania licencjonowanej opozycji. "Niemniej jednak zmiany te zostaną dokonane na warunkach Moskwy. Nie możemy tego zaakceptować. Musimy upewnić się, że zagwarantowane jest należne miejsce opozycji" – apelował polityk.

 

Europoseł PiS zaznaczył, że słaby Łukaszenko jest korzystny dla Putina. "Słaby Łukaszenko łatwiej przyjmie rosyjskie wojska, a może nawet stałe rosyjskie bazy wojskowe. Będzie też chętniej pogłębiał stosunki polityczne między Białorusią a Rosją" - wyjaśniał.

 

Waszczykowski mówił też o konsekwencjach kryzysu dla Europy Środkowo-Wschodniej. Wśród nich wymienił napięcia między Rosją a Ukrainą, które mogą doprowadzić do zahamowania procesu pokojowego w Mińsku oraz militaryzację zachodniej granicy Białorusi. "To oczywiście obawa o bezpieczeństwo Polski. Teraz wydaje się jasne, jaki był powód wspólnych ćwiczeń wojskowych Białorusi i Rosji zwanych „Zapad”, co oznacza „Zachód”" – stwierdził.

 

"Unia musi być solidarna, Białoruś to przecież kraj sąsiadujący m.in. z Polską i Litwą, czyli dwoma państwami członkowskimi UE. A więc to, co się tam dzieje, dotyczy także nas. W związku z tym dobrze, że dwóch Polaków organizuje to spotkanie, dobrze, że wystąpił na nim były Minister Spraw Zagranicznych Polski i obecny ambasador przy UE, bo to pokazuje jak dużo Polska znaczy, jeśli chodzi o politykę wschodnią UE" - komentował po spotkaniu szef delegacji UE - Rosja  Ryszard Czarnecki.

 

Przewodniczący obydwu delegacji wydali po spotkaniu wspólne oświadczenie, w którym zaznaczają, że sytuacja praw człowieka na Białorusi dramatycznie pogorszyła się od czasu wyborów prezydenckich 9 sierpnia oraz wzywają Rosję do wsparcia pokojowego rozwiązania tego kryzysu.

"Aleksandr Łukaszenka nie przyznał się do porażki wyborczej i nie wydaje się gotowy do oddania władzy. W całym kraju wybuchły pokojowe wiece o niespotykanej dotąd skali podczas których obywatele domagają się zmian. Ignorując wezwania własnego narodu oraz społeczności międzynarodowej, rozpadający się reżim Łukaszenki ucieka się do represji i przemocy, aby stłumić niezadowolenie społeczne.

Uważamy, że w tych trudnych czasach Rosja ma do odegrania kluczową rolę. Nie jest tajemnicą, że Moskwa i Mińsk łączą szczególne stosunki oparte na bliskich historycznych, kulturowych i gospodarczych powiązaniach. W tym kontekście wzywamy władze rosyjskie do wsparcia prawdziwego dialogu między władzami politycznymi, opozycją demokratyczną i społeczeństwem obywatelskim Białorusi, mając na względzie pełne rozwiązanie obecnego kryzysu politycznego, poszanowanie niepodległości i suwerenności Białorusi. Aby był uznany za wiążący, dialog musi oczywiście obejmować Radę Koordynacyjną powołaną przez kandydata zjednoczonej opozycji, panią Swiatłanę Cichanouską, która jest powszechnie uważana za kandydata, który uzyskał większość głosów w wyborach. Rosyjski rząd musi zrozumieć, że trwająca fala protestów na Białorusi nie jest symptomem jakiejś walki geopolitycznej. Te protesty reprezentują uzasadnione żądania narodu białoruskiego partycypacji w życiu politycznym oraz pokazują zmęczenie 26-letniego reżimu, który stracił kontakt ze społeczeństwem.

Jesteśmy głęboko zaniepokojeni ostatnimi deklaracjami prezydenta Putina o możliwym rozmieszczeniu oddziałów specjalnych policji rosyjskiej na Białorusi. Ostateczne poparcie Kremla dla tego reżimu spotkałby się prawdopodobnie z dalszymi protestami zarówno na Białorusi, jak i w Rosji. Protesty na Białorusi i ich brutalne represje budzą niepokój całego europejskiego kontynentu - naszego wspólnego domu. UE i Rosja muszą odłożyć na bok swoje spory oraz wspierać pokojowe rozwiązanie tego kryzysu, przy pełnym poszanowaniu suwerenności Białorusi" – oświadczają europosłowie.

 

Z twittera