Dziś podczas trwającej w Brukseli sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego miała miejsce dyskusja na temat prawa do bycia offline, pozwalającego na cyfrowe odłączenie się od pracy bez ponoszenia konsekwencji. W imieniu grupy EKR głos w dyskusji zabrała eurodeputowana PiS Beata Szydło.
Beata Szydło mówiła, że praca online to z jednej strony dobrodziejstwo, bo chroni przed koronawirusem, dając jednocześnie możliwość pracy w tym trudnym czasie, ale z drugiej strony zaciera się granica pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym. „Nie może być zgody na to, by ludzie nie mieli prawa do życia prywatnego” - podkreśliła.
Jednakże, jak zauważyła była premier, istnieją już przepisy chroniące przed tym zjawiskiem. „Mamy dyrektywę z 2003 roku, która jasno określa prawo do odpoczynku i wskazuje jak powinny wyglądać normy czasu pracy” – powiedziała europosłanka i dodała, że istnieje też prawo krajowe regulujące tę kwestię. "Wydaje się więc, że rozwiązania proponowane w przedmiotowej debacie to kolejna nadregulacja" - podkreśliła.
„Może zamiast tworzenia kolejnych praw, warto przyjrzeć się obowiązującym już przepisom i zastanowić się dlaczego one nie działają i dlaczego pracownicy nie mają szansy na ochronę przez dyrektywę z 2003 roku?” – podsumowała Beata Szydło.